Powidła śliwkowe

Co roku czekam, aż śliwka obrodzi owocami, tak że gałązki się uginają. Czekam do ostatniego momentu, gdy węgierki będą miękkie i bardzo słodkie. Wtedy są najlepsze na powidła, bez cukru, mają dużo naturalnej słodyczy.

Powidła to punkt obowiązkowy do jesiennych i zimowych deserów a także naleśników. To kolejny owoc zamknięty słoiczku, który przypomina mi piękno lata i tęsknotę za nim.

Składniki (6 słoiczków 300 ml):

  • 4 kg śliwek
  • sok z 1/2 cytryny
  • 0,5 szklanki wody
  • szczypta soli

Sposób przygotowania:

  1. Śliwki umyj, przekrój na pół i usuń pestkę, skórki zostają.
  2. Owoce włóż do garnka o grubym dnie, ja używam starej, żeliwnej brytfanki, która pamięta powidła mojej prababci. Dodaj wodę, sok z cytryny i sól.
  3. Gotuj na bardzo małym ogniu mieszając od czasu do czasu, by śliwki się nie przypaliły i nie przywarły do dna. Smaż ok. 2 godzin i kolejnego dnia smaż ponownie 2-3 godziny, aż powidła będą gęste.
  4. Gorące powidła śliwkowe przełóż do wyparzonych, suchych słoiczków. Szczelnie zakręć.
  5. Słoiki warto mimo to zapasteryzować tradycyjnie w garnku z wodą lub w piekarniku (120 stopni C na 30 min)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *