Uroczyście oświadczam, że w mojej kuchni warzywem miesiąca maja zostaje szpinak!
I z miłości do tego warzywa i z ilości jaką dysponuję w tunelu.
Dzięki temu staram się kreatywnie podchodzić do tych cudnych i bogatych w witaminy liści, stąd dziś na talerzu w towarzystwie łososia i ziemniaków. Trochę Azji i trochę Polski. Takie połączenie międzykulturowe 🙂
Składniki
- surowy łosoś, ok. 150 g
- marynata do łososia: łyżka sosu teriyaki, łyżka sosu sojowego i kilka kropel oleju sezamowego
- szpinak świeży, a na sos: łyżeczka masła, 2 ząbki czosnku w plasterkach, pół szklanki mleka i 3 łyżki śmietany 30 %, łyżeczka mąki ziemniaczanej, sól, pieprz i szczypta gałki muszkatołowej
- ziemniaki „stare” gotowane w „mundurkach”, do gotowania 2 łodygi kopru, łyżeczka masła i sól
- ziarna sezamu
- Łososia zostawić w marynacie na 15 min i rozgrzać patelnię, bez tłuszczu i usmażyć łososia z każdej strony, ok. 5 min w zależności od grubości ryby. Na talerzu posypać ziarnami sezamu.
- Szpinak wraz z czosnkiem dodać do garnka na rozgrzane masło. Po ok. 3 min wlać rozpuszczoną łyżeczkę mąki ziemniaczanej w szklance z mlekiem i śmietaną. Zmniejszyć promień i mieszać. Sos zgęstnieje. Po zagotowaniu wyłączyć. Doprawić solą, pieprzem i gałką muszkatołową.
- Ziemniaki o podobnej wielkości wyszorować i gotować w łupinie. Pod koniec gotowania (po ok. 20 min.) dodać koper, łyżeczkę masła i sól. Sprawdzić nożem ich miękkość.
Smacznego!