Jedną z ról jakie realizuję w życiu to bycie mamą 5-letniego Antka.
Od momentu, gdy mogliśmy rozszerzać dietę, wykorzystywałam produkty oferowane przez lokalnych rolników, przyjaciół mojej rodziny. Było to dla mnie bardzo ważne, by syn od początku poznawał nowe smaki, towarzyszył mi w kuchni i po prostu próbował „nowości” i swoich sił. Nauka nie poszła na marne 🙂 Każdy posiłek to bogactwo warzyw i owoców.
Cieszę się, że zaszczepiłam mu miłość do przyrody i już dostrzegam jak chętnie pielęgnuje rośliny w domu, sam sadzi, podlewa i widzi efekty swojej pracy, która jest przygodą!
Dziadek nam w tym pomaga, bo jest z zamiłowania ogrodnikiem i wszystko co wychodzi z jego ciężkiej pracy jest dla nas okazją do wariacji kulinarnych.