Jednym z warzyw, które gościło na polu moich rodziców prze lata był kalafior! Uwielbiany: gotowany, podawany z tartą bułką i zupa wiosenna, warzywna z kalafiorem, zabielana śmietaną..
Wiele lat temu, wczesną młodością () spędzając najwięcej czasu u mojej koleżanki Weroniki wiedziałam, ze w tym domu pachnie pysznym jedzeniem i ciekawymi potrawami, bo Pani Ela gotuje najlepiej! Nigdy nie chodziłam głodna.
I pamietam jak pierwszy raz jadłam TĘ sałatkę z surowego kalafiora, jajek i majonezu ze świeżym koprem, solą i pieprzem. Takie proste a takie pyszne!
Wczoraj z grilowania kalafiora zostało go pół (surowego) i moje wspomnienia powędrowały do Wojciechowa, miski tej sałatki i godzinnych trudnych rozmów nastolatek zrobiłam, uśmiechając się przy tym do swoich myśli
Wera, dobrego dnia!
Przepis:
- Pół kalafiora sparzyć wrzątkiem przez 5 min, podzielić na małe różyczki i umieścić w misce.
- 6 ugotowanych na twardo jajek pokroić w drobną kostkę i dodać do kalafiora.
- Dodać także garść posiekanego świeżego kopru, sól, pieprz i porządną łyżka majonezu.
Wymieszać i zjeść 🙂